Jurków. Wieczór walentynkowy był kroplą, która przelała czarę goryczy. Właściciel Zajazdu Mogielica został postawiony "pod ścianą" i dlatego otworzył lokal

23 lutego, 19:18
autor: jbudacz
wyświetlenia: 136191
Sytuacja ekonomiczna zmusiła właściciela Zajazdu Mogielica w Jurkowie do otworzenia lokalu. Nie ma on już pieniędzy na utrzymanie rodzinnego biznesu. Stąd pomysł, aby 14 lutego zorganizować „Walentynkowy wieczór”. Właściciel zapewnia, że działa zgodnie z prawem. Teraz na głowie ma on sanepid i policję.
W walentynkowy wieczór restauracja z Jurkowa zorganizowała kolację dla blisko 80 osób. Właściciel w rozmowie z nami wyjaśnił, że w lokalu przebywali pracownicy zatrudnieni tylko na czas trwania wydarzenia w charakterze osób degustujących dania i napoje.
Co dalej? O tym wydarzeniu, a także o dalszej działalności rozmawiamy z Marianem Jansem, właścicielem Zajazdu Mogielica, a także Ewą Chochół, managerem lokalu.
Komentarze
Proponowane artykuły
Popularne
- Zderzenie busa kursowego z ciężarówką
- Gruszowiec. Owiany sławą i legendą. O historii "Baru Pod Cyckiem" rozmawiamy z panią Dorotą Miśkowiec
- Wieczór walentynkowy był kroplą, która przelała czarę goryczy. Właściciel Zajazdu Mogielica został postawiony "pod ścianą" i dlatego otworzył lokal
- Zmarła Ewa Banaś, ceniona nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej w Szkole Podstawowej nr 2
- Drzewo przygniotło mężczyznę. Do poszkodowanego wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe
- Trudne warunki na drogach. Do przewróconej śmieciarki wezwano dźwig